Kupujemy kosiarkę elektryczną! Poradnik zakupowy

Dobra kosiarka elektryczna – jak wybrać mądrze?

Konstrukcja urządzenia opiera się na silniku zasilanym bezpośrednio z sieci albo z akumulatora, który obraca poziomy nóż ukryty w obudowie. Brak klasycznego układu paliwowego oraz znacznie ograniczona liczba podzespołów ruchomych skutkują mniejszą awaryjnością i redukują czynności serwisowe praktycznie do regularnego czyszczenia pokrywy, okresowego ostrzenia noża i ewentualnej wymiany filtra przeciwpyłowego w napędzie akumulatorowym. Tylko na co zwrócić uwagę podczas zakupu? Najważniejszą decyzją jest wybór między zasilaniem sieciowym a bezprzewodowym. Wariant podłączany do gniazdka cieszy się niezmienną popularnością, ponieważ gwarantuje stałą moc w całym cyklu pracy i nie zmusza do planowania postojów na ładowanie ogniw. Jednocześnie konstrukcja taka jest stosunkowo lekka, gdyż nie trzeba w niej przewozić baterii, co doceni operator koszący trawę między krzewami i rabatami. Wadą pozostaje oczywiście przewód, który ogranicza zasięg, zmusza do układania pętli trzymanych poza strefą noża i bywa narażony na przypadkowe przecięcie.

Dlatego ważne jest, żeby przed zakupem ocenić realną długość odcinka od najbliższego gniazdka do najbardziej oddalonego fragmentu trawnika oraz sprawdzić, czy ogród ma wygodny układ ścieżek uniemożliwiających zaczepianie przewodu o dekoracje ogrodowe. Jeżeli taka analiza ujawni problemy z zasięgiem, sensowniejszym wyjściem będzie kosiarka akumulatorowa, która zapewnia wolność przemieszczania się w dowolnym kierunku i eliminuje stres związany z kabelkiem wijącym się pod nogami. W wersjach bezprzewodowych nowoczesne ogniwa litowo-jonowe o pojemności 4 – 5 Ah i napięciu od 36 do 80 V pozwalają skosić nawet 1000 m² na jednym ładowaniu, choć realny zasięg zależy od szerokości roboczej kosiarki, mocy silnika oraz gęstości darni. Warto zauważyć, że niektórzy producenci montują podwójne gniazdo baterii, dzięki czemu maszyna może wykorzystać dwa akumulatory równolegle albo sekwencyjnie, co niemal podwaja czas koszenia bez przerwy i sprawia, że przewaga wersji sieciowej w tej kwestii zaczyna powoli zanikać.

Mocna kosiarka elektryczna – to znaczy jaka?

Moc silnika jest parametrem definiującym wydajność cięcia i tempo pracy. W modelach sieciowych wartości wahają się od ok. 1000 do 2000 W. Mniejsze liczby wystarczą, gdy ogród ma nie więcej niż 300 m² i jest koszony regularnie w cyklu tygodniowym, ponieważ trawa nie zdąży wtedy wytworzyć twardych, zdrewniałych źdźbeł. Jeśli jednak powierzchnia zbliża się do 500 m², a koszenie odbywa się nieregularnie, lepiej postawić na kosiarkę z silnikiem powyżej 1500 W, co zagwarantuje płynne utrzymanie obrotów nawet podczas nagłego wejścia w gęstą kępkę trawy. Konstrukcje akumulatorowe zamiast mocy podają napięcie akumulatora i typ silnika. Standardem stają się jednostki bezszczotkowe, które pracują ciszej, zużywają mniej energii i wykazują dłuższą trwałość niż starsze wersje szczotkowe, a tym samym oferują porównywalną z modelami przewodowymi energię cięcia przy znacznie dłuższym czasie pracy na jedno ładowanie. Kosiarka elektryczna z silnikiem indukcyjnym to naprawdę dobry wybór.

Drugim krytycznym parametrem jest szerokość robocza, czyli długość noża obracającego się pod obudową. Zasada jest prosta – im dłuższy nóż, tym szerszy pas murawy pokryjemy jednym przejazdem. Jednak im większe ostrze, tym cięższy korpus i większe zapotrzebowanie na moc. Do wąskich, krętych trawników z licznymi przeszkodami wystarczy kosiarka z zakresem pracy około 35 cm, która zmieści się między rabatami i nie wymaga szerokich ścieżek zwrotu. Działki z otwartą przestrzenią powyżej 600 m² lepiej kosić maszyną powyżej 45 cm szerokości roboczej, co realnie skraca czas pracy o kilkanaście minut.

Kosiarka elektryczna do trawy – co jeszcze jest istotne?

O estetyce koszenia decyduje także zakres regulacji wysokości noża. Producenci stosują mechanizmy niezależne dla każdej osi lub wygodniejszą regulację centralną prowadzoną jedną dźwignią. Zakres od 2 do 8 cm umożliwia przygotowanie zarówno bardzo równej, dywanowej murawy, jak i wyższe koszenie w okresach suszy, gdy dłuższa trawa chroni glebę przed przegrzaniem. Im więcej stopni regulacji, tym łatwiej dostosować kosiarkę do zmian warunków pogodowych i fazy wzrostu trawnika. Warto sprawdzić, czy mechanizm dźwigniowy ma wyraźne blokady – unikniemy przypadkowego przeskoku wysokości podczas jazdy po muldzie.

Większość kosiarek elektrycznych umożliwia zbieranie trawy do kosza tekstylnego lub plastikowego. Pojemność 45 l sprawdza się w niewielkich ogrodach, natomiast rozległy trawnik wymaga kosza mieszczącego co najmniej 60 l, żeby ograniczyć liczbę przerw na jego opróżnianie. Coraz więcej maszyn oferuje mulczowanie, czyli rozdrobnienie trawy i pozostawienie jej na murawie jako naturalnego nawozu. Funkcja ta jest ceniona, bo redukuje ilość odpadów i poprawia retencję wilgoci w glebie, choć wymaga regularnego koszenia, żeby pokos był drobny i nie pozostawiał filcu. Istnieją też kosiarki z wyrzutem bocznym, które sprawdzają się przy sporadycznym koszeniu bardzo bujnej trawy, kiedy nie chcemy zapychać kanału wlotowego kosza.

Jaka kosiarka elektryczna będzie najlepsza? Kilka zdań na temat konstrukcji

Korpus maszyny bywa wytwarzany ze stali, tworzywa sztucznego lub aluminium. Stal zapewnia największą odporność na uderzenia kamieniami, lecz wymaga systematycznego czyszczenia, żeby nie dopuścić do korozji. Tworzywo jest lekkie, nie rdzewieje i nie nagrzewa się na słońcu, za to łatwiej pęka w kontakcie z twardym przedmiotem. Aluminium stanowi kompromis. Nie rdzewieje, jest sztywne i absorbuje mniej drgań niż stal, lecz podnosi cenę. Wybierając narzędzie, dobrze jest też sprawdzić, czy pod obudową znajduje się króciec do podłączenia węża ogrodowego. Funkcja szybkiego płukania komory noża pozwala utrzymać czystość bez żmudnego wydrapywania mokrej trawy spod dekla. Nie sposób pominąć ergonomii uchwytu. Składana rączka ułatwia przechowywanie, a wielostopniowa regulacja wysokości pozwala dopasować pozycję do wzrostu operatora, co redukuje ból pleców podczas długiego koszenia. Konstrukcje akumulatorowe często mają na uchwycie panel LED pokazujący stan baterii, a w sieciowych kosiarkach znajdziemy klamrę przytrzymującą przewód, żeby napięcie kabla nie wysuwało wtyczki z gniazda. Niezależnie od zasilania uchwyt powinien być pokryty miękką okładziną i wyposażony w dźwignię hamulca silnika, która natychmiast odcina zasilanie po puszczeniu kierownicy. W droższych modelach pojawia się hamulec noża aktywowany elektronicznie, dzięki któremu ostrze zatrzymuje się w ułamku sekundy, co jest szczególnie cenne w ogrodach, po których mogą biegać dzieci lub zwierzęta.

Hałas to kolejny argument przemawiający za kosiarką elektryczną. Zgodnie z danymi producentów głośność odczuwana przy uchu operatora mieści się zwykle w granicach 80 dB, co oznacza, że rozmowa prowadzona kilka metrów dalej pozostaje możliwa bez podnoszenia głosu. Wersje spalinowe potrafią przekroczyć 90 dB, więc różnica jest odczuwalna dla sąsiadów. Ciche działanie zachęca do koszenia wczesnym wieczorem, gdy upał ustępuje, a przy tym nie łamiemy regulaminów osiedli zabraniających nadmiernego hałasu po określonej godzinie.

Dobra kosiarka elektryczna – bezpieczeństwo jest kluczem!

Bezpieczeństwo użytkowania uzupełniają liczne detale konstrukcyjne. W modelach przewodowych niezwykle istotny jest gumowany, odporny na promieniowanie UV kabel z wtyczką wyposażoną w wodoodporne uszczelnienia, ponieważ ogród jest środowiskiem wilgotnym, a poranne podlewanie może zmoczyć przewód. Na obudowie kosiarki powinna znajdować się klamra odciążająca, która przejmuje naprężenie kabla przy przypadkowym szarpnięciu, by chronić gniazdo przed wyrwaniem. W wersjach akumulatorowych istotna okazuje się klasa szczelności elektroniki. Obudowa o stopniu IPX4 poradzi sobie z zachlapaniem od zraszacza, natomiast przy niższej klasie warto unikać koszenia w deszczu. Operator nie może również zapominać o własnej ochronie. Okulary i obuwie z zabudowanym noskiem powinny towarzyszyć każdemu koszeniu, niezależnie od poziomu automatyzacji maszyny.

Dobrze jest też uwzględnić możliwość rozbudowy ogrodowego arsenału. Jeśli posiadamy już podkaszarkę, dmuchawę czy nożyce do żywopłotu zasilane konkretną baterią, kupno kosiarki opartej na tej samej platformie redukuje koszty i pozwala rotować ogniwami między urządzeniami. Z kolei właściciele niewielkich parceli, którzy nie planują innych elektronarzędzi ogrodowych, mogą bez obaw pozostać przy klasycznej sieciowej konstrukcji i przeznaczyć budżet na dodatkowe ostrze, które przyspieszy pracę, gdy pierwsze wymagać będzie ostrzenia. Kosiarka elektryczna z napędem to dobre rozwiązanie dla osób, którym zależy na cichym, łatwym w konserwacji i wygodnym sprzęcie ogrodowym.